Jak zarabiać na Instagramie

Instagram stał się w ostatnich latach prawdziwym fenomenem popkulturowym, a niektórzy wprost wskazują na to, że pod względem aktywności użytkowników zdążył on przerosnąć już Facebooka. Model działania tego serwisu jest banalnie wręcz prosty, ale skuteczny: publikujemy na nim zdjęcia, które możemy opisać hashtagami, a zdjęcia i profile innych możemy polubić, skomentować i zaobserwować.

Instagram szybko dołączył do panteonu social mediów, które umożliwiają twórcom naprawdę sensowny zarobek i z tego właśnie względu zdecydowana większość młodych ludzi marzy dzisiaj o bazie kilkunastu tysięcy obserwujących, by móc tę popularność następnie skapitalizować dzięki kontaktom z różnego rodzaju reklamodawcami.

Serwis, który pozostaje pod kontrolą Facebooka, nie jest jednak szczególnie przyjazny dla osób, które nie miały wcześniej żadnego doświadczenia z marketingiem, ponieważ nie oferuje on wbudowanej i będącej jego integralną częścią formy pośrednictwa między użytkownikiem, a reklamodawcą. W jaki sposób możemy zatem zacząć zarabiać sensowne pieniądze na Instagramie?

Zbuduj własną bazę fanów

Kluczem do rozpoczęcia naszej działalności na Instagramie jest oczywiście zebranie swoistego kapitału marketingowego w postaci odpowiednio dużej bazy osób obserwujących. Istotne jest, by nie były to puste subskrypcje – zdesperowani użytkownicy potrafią sztucznie nabijać sobie obserwacje w serwisach aukcyjnych lub oferują w komentarzach pod postami popularnych osób możliwość wymiany polubienia za polubienie i obserwacji za obserwację.

To nie jest jakkolwiek perspektywiczne i nie warto na taką działalność tracić czasu – zwłaszcza, że większość osób wysuwających takie oferty natychmiast cofnie obserwację, licząc, że my nie zwrócimy uwagi i pozostawimy swoją. Pierwszych fanów zdobywa się bardzo mozolnie, jeśli nie dysponuje się jakimś niszowym contentem, który natychmiast przyciąga uwagę. Jeśli nie potrafimy rysować, malować, projektować, robić makijażu czy cokolwiek w tym rodzaju, najlepiej jest najpierw zebrać wszelkie możliwe obserwacje od znajomych i znajomych znajomych, co wydaje się zachowaniem prozaicznym, ale często może poskutkować liczbą followów sięgającą nawet kilkuset. Warto też pomyśleć nad zakupem obserwujących na wyspecjalizowanych serwisach. Realni obserwujący dodadzą naszemu kontu lepsze zasięgi, przy czym nie kosztują wcale dużo. Realnych obserwujących na Instagramie możemy kupić już o 9,99 zł.

Nawet jeśli nie posiadamy talentu, który da się wyeksponować na Instagramie, to wystarczyć może nawet to, że barwnie przedstawimy swoją osobowość lub zachwycimy poczuciem estetyki. Jeśli opatrzymy zdjęcia odpowiednimi hashtagami, popularność sukcesywnie zacznie się nakręcać i w pewnym momencie zaznamy efektu kuli śnieżnej, kiedy followy będą napływać dziesiątkami. Warto również brać udział we wszelkiego rodzaju łańcuszkach, które również cieszą się popularnością, a użytkownicy serwisu chętnie je sprawdzają.

Profil na Instagramie jako baner reklamowy

Instagram, jak już zostało wspomniane, nie posiada wbudowanych funkcji umożliwiających wygodne nawiązywanie kontaktów reklamowych. Taki stan rzeczy powoduje oczywiście, że należy samemu nawiązywać te kontakty lub starać się zwrócić na siebie uwagę reklamodawców, ale za to nie musimy zupełnie przejmować się tym, że serwis, działający jako pośrednik, zabierze dla siebie swoją prowizję. Najczęściej opłaca się po prostu cierpliwie zaczekać – marki bardzo aktywnie przeszukują serwis w poszukiwaniu perspektywicznych użytkowników i nie jest wcale tak, że ci z milionami obserwujących zgarniają wszystko – stawiają oni bowiem wygórowane stawki, a markom lepiej jest bardzo często zainwestować w marketing u kilkudziesięciu małych użytkowników niż u jednego giganta z niepewnymi zasięgami.

Marketing jest tutaj bardzo ważnym słowem – działając na Instagramie, działamy bowiem w branży reklamowej i właśnie tak powinniśmy to zajęcie traktować. Kiedy odezwie się do nas pierwszy reklamodawca, najpewniej zaoferuje nam barter, czyli darmowy produkt w zamian za post. Pieniądze nadejdą z czasem i warto jest mieć w tej kwestii cierpliwość. Jeśli zadbamy o to, by post wyglądał estetycznie i nienachalnie zachęcał do spróbowania produktów danej marki, będziemy mogli często liczyć na dalszą współpracę lub kontakty do innych reklamodawców, bo firmy bardzo chętnie wymieniają się danymi użytkowników, na których można polegać. Potem robi się już z górki – zasięg profilu będzie sukcesywnie wzrastać, wraz z nim prestiż marek, które będą się odzywać, a formy gratyfikacji staną się coraz bardziej imponujące.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here